poniedziałek, 31 stycznia 2011

Jacy są Włosi

Italia.....
Włosi....czarnowłosi,
z głębokim spojrzeniem, przystojni...
Włoszki
czarne,
piękne,
nieprzewidywalne,
gorące temperamenty dobrze korespondujące z gorącym klimatem,... ciepłe morze, słońce, winogrona, małe i duże rodzinne winiarnie. "ciao, bella!".. pizza, oliwki, drzewka pomarańczowe, czerwona gleba i palmy, żółtawo piaskowa gleba... błękit...cisza...gitara...

Czyż nie tak przedstawia nam się obraz Italii gdy zamkniemy oczy? Sielanka.
Obraz współczesnych Włoch jest jednak nieco inny. Oczywiście. Bo nie da się przedstawić całej złożoności i historii kraju w kilku linijkach tekstu. Tak jak nie da się opowiedzieć w kilku słowach historii Polski. Nie jest również możliwe poznać Włochy w zaledwie trzy miesiące.

Podczas mojego stosunkowo krótkiego pobytu we Włoszech patrzę, obserwuję, poznaję, podziwiam. Ale z góry Wam muszę powiedzieć, moi drodzy, wierni Czytelnicy, (którzy musicie czekać miesiąc na następnego posta:), że NIE wiem jakie są Włochy, jacy są Włosi. Spróbuję opisać to co widzę i słyszę, ale będzie to tylko część prawdy o Włoszech. Resztę musicie sobie dopowiedzieć, poczytać a najlepiej - doświadczyć.

Mediolan ma tę właściwość, że nie jest bardzo "włoski". Nie ma tutaj wąskich krętych uliczek, w których wysiadują koty, nie czuć morskiego powietrza, w październiku i listopadzie pada gorzej niż w Polsce. Stare miasto i plac przed Duomo, które opisałam już co nieco w pierwszym moim poście, jest sercem i duszą miasta. Ja jednak większość mojego czasu przebywam na Bovisie, dzielnicy, w której znajduje się nasz uniwersytet oraz mieszkanie. Bovisa jest usytuowana na obrzeżach miasta, na obszarach postindustrialnych. I tutaj "włoskość" jest faktycznie bardzo trudno dostrzec. Ale trudno kogokolwiek o to winić, Mediolan jak każde duże miasto ma obszary reprezentacyjne i niereprezentacyjne, publiczne i zamknięte.

Jednak miasto to przede wszystkim ludzie. Mówiąc o mieszkańcach Mediolanu nie można nie wspomnieć o innych narodowościach, które tu osiadły, bo mieszkańcy Mediolanu to nie tylko Włosi. Mediolańczycy to także Japończcy i inne skośnookie nacje. Zwykle trzymają się w grupkach, rozmawiają w swoich śpiewnych językach "cingciąg".  Mediolańczycy to Arabowie, hindusi, Etiopczycy i Egipcjanie o bardzo ciemnej skórze i niespokojnym spojrzeniu. Mediolańczycy to murzyni, którzy mają długie palce i czasem ubrani są w wielobarwne pantalony oraz klapki. Mediolańczycy to muzułmańskie kobiety w chustach zasłaniających twarz, tzw. "kwef", to Rosjanie, to ciemnoskórzy, którzy najbardziej przypominają mi Indian południowoamerykańskich. Wreszcie Mediolan do Włosi, którzy spinają miasto w całość, którzy są właścicielami sklepów i których język cały czas jednak jeszcze dominuje na ulicy.

Z tego widać, jak bardzo zróżnicowane jest to miast pod względem kulturowym. I chociaż nikt nie zaprzeczy, że Mediolan jest miastem włoskim, pojawiają się głosy, że Mediolan traci tę "włoskość" na rzecz wielokulturowości i wielonarodowości.

Pewien Japończyk rzeźbi z warzyw małe cuda.

A jacy są rodzimi Włosi?...
Włosi są uprzejmi, mili, pomocni. Lubią rozmawiać. Mówią głośno, gestykulują często przy tym bardzo gwałtownie podkreślając w ten sposób niemal każde słowo. Tę gestykulację można zauważyć nawet u młodzieży. Włosi kłócą się zawzięcie ze sobą, a podczas kłótni krzyczą na cały głos, tak, aby cały świat usłyszał ich krzywdę (no, jeśli cały świat nie może usłyszeć, to przynajmniej niech usłyszy cała ulica...:), albo jeśli sprzeczka odbywa się przez telefon - cały dom). Włosi nie zważają na czas, nie są punktualni. Jadnak jak już zaczną robotę - pracują tak długo ile się da, aż zgłodnieją, bez cackania. Włosi są pogodni i generalnie pozytywnie nastawieni do życia. Lubią się razem spotykać, ale generalnie spotykają się raczej w klubach czy w kinie, a nie w domu tak jak w Polsce. Włosi są dumni ze swojej piłki nożnej. Lubią jeździć na nartach, ale bynajmniej nie wszyscy. Niektóre Włoszki, z którymi rozmawiałyśmy nigdy nawet nie próbowały, mimo, że Włochy są słynne na cały świat ze świetnych stoków.
Tacy są Włosi. Takich poznałam na razie.

A teraz krótki kurs języka włoskiego:)

być (essere):
io sono      noi siamo
tu sei         voi siete
lui/lei è      loro sono

Buon giorno! - Dzień dobry!
Arrivederci. - Do widzenia.
Grazie. - Dziękuję.
Mi scusa. - Przeprasam.
Come stai? - Jak się masz?
Che ora è? - Która godzina?    

ciekawe słówka:
giorni feriali - wbrew pozorom nie znaczy "dni wolne", tylko "dni powszednie". Dzień wolny to "giorni festi"
caldo - gorący (tak, tak, nie zimny - gorący)
il tappetto - dywan
il divano - tapczan
la carta da parati - tapeta
"piano" ma nieskończenie wiele znaczeń, oto kilka:
piano - ostrożnie, delikatnie
piano - płaski, równy
piano - jasny, wyraźny
piano - cicho
piano - piętro (takie w budynku)
piano - plan, mapa
piano - plan, zamiar

la firma - podpis
za to
la impresa - firma (widać miejsce pracy to dla Włochów miejsce imprezek;) nie no żart, Włosi są pracowici)
il palazzo - pałac, ale również kamienica

kilka ulubionych powiedzonek Włochów:
"Mamma mia!" (tak, wciąż jest aktualne i popularne, podobnie jak "O, Madonna!")
"Merda!" - Słowo mające na celu wyrażenie przeżyć wewnętrznych wywołanych u osoby przez niezadowolenie, frustrację, tudzież bunt. Można przetłumaczyć na wiele sposobów, np."Niech to szlag!", albo, (bardzo brzydko..) - "Tere-fere";). "Merda" może też oznaczać pewien rodzaj choroby: "Cholera!".