sobota, 9 października 2010

Gołębie w Mediolanie

 Gołębie w Mediolanie, tak jak w każdym większym mieście, w którym jest dużo turystów, nie wiedzą co to lęk!
Pewnego popołudnia  podczas długotrwałego zwiedzania postanowiłyśmy z Zosią odpocząć w parku. Usadowiłyśmy się na trawie i rozkoszowałyśmy się piękną pogodą oraz względnym spokojem. Ponieważ bułka, którą kupiłam okazała się przekraczać możliwości mojego żołądka, postanowiłam podzielić się nią z kilkoma gołębiami, które wałęsały się nieopodal. Nie minęło pięć sekund a z tych kilku gołębi nagle zrobiło się kilkadziesiąt (nie wiem jak one to robią, chyba słyszą odgłos upadających okruchów na ziemię...) A wszystkie zachowywały się tak, jakby to miał być ich ostatni posiłek w życiu (a może pierwszy?:). Zapomniawszy całkowicie o takich drobnostkach jak strach, bariery społeczne, tudzież instynkt samozachowawczy zaczęły wchodzić sobie na głowy, mi na nogi i ręce i wydziobywać sobie spod łapek każdy okruszek.




Na placu Duomo pomnik za sprawą tych odważnych ptaków wygląda mniej więcej jak choinka:)


Gołębie nic nie robią sobie z powagi monumentu, potrafią nawet siedzieć na nosie samemu królowi zwierząt!
Mediolańskie gołębie mają kilka swoich ulubionych miejsc, w których oddają się cichej zadumie bądź wyskubywaniu piór. Oprócz wyżej wymienionego pomnika zauważyłam takie oto miejsce...


I chociaż maniery tych niepozornych ptaków pozostawiają wiele do życzenia - ileż szczęścia mogą dać...popatrzcie sami:)


4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne, czekamy na następne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę Aniu, że dołączyłaś do grona blogowiczów:) dzięki temu mam możliwość przeżywania tego co Ty:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu, ty byłaś moją inspiracją. Przeczytałam twojego bloga i stwierdziłam, że też tak chcę.:)

    OdpowiedzUsuń